Kobieta Inwestuje - Czy przykręcenie grzejników się opłaca?

Czy przykręcenie ogrzewania jest potrzebne i się opłaca?

Okazuje się, że ponad połowa Polaków przegrzewa swoje mieszkania, utrzymując średnią temperaturę na poziomie 22°C i więcej, wynika z badania przeprowadzonego dla Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. Jej eksperci rekomendują, żeby obniżyć ją o 1–2°C.

Co możemy zyskać, jeśli przykręcimy termostat o 1-2°C?

1. Walory zdrowotne:

  • Wspieramy naszą odporność
  • Lepiej śpimy (temperatura w sypialni powinna wynosić ok. 16-17°C)
  • Zbyt wysoka temperatura wpływa na rozwój infekcji górnych dróg oddechowych
  • Jesteśmy mniej ospali i mniej zmęczeni
  • Za wysoka temperatura i suche powietrze powodują nasilanie się objawów uczulenia na kurz, roztocza czy sierść zwierząt.

2. Walory ekologiczne:

Niższa średnia temperatura w naszych domach przełożyłaby się pozytywnie na jakość powietrza. Według ekspertów z Politechniki Warszawskiej jej zmniejszenie tylko o 1°C we wszystkich mieszkaniach w Polsce ocieplanych ciepłem systemowym (to ok. 40% gospodarstw domowych) pozwoliłoby obniżyć emisję CO2 o 1 mln ton rocznie, czyli o ok. 5%. Do pochłonięcia takiej ilości dwutlenku węgla potrzeba 15 mln drzew.

3. Walory finansowe:

Obliczono, że przykręcenie termostatu o 1% pozwala oszczędzić rocznie minimum 5-6%.

Co to oznacza dla naszych finansów? nasze mieszkania czy domy są różne, w różny sposób zaizolowane oraz różnie je ogrzewamy. Przyjmijmy do naszych obliczeń, że koszt ogrzewania rocznego mieszkania o powierzchni 6-80 m2 to ok. 2-3 tysiące złotych. Załóżmy, że postanowiliśmy z trzech wyżej wymienionych powodów przykręcić nasze ogrzewanie o np. 2°C. Rocznie możemy więc zaoszczędzić conajmniej ok. 300-400 złotych. Czy to dużo? To zależy. Niektórzy pewnie już kręcą nosem, że się nie opłaca, a dla innych warto.

To załóżmy, że właśnie rodzi Ci się dziecko. Chcesz zacząć myślec o jego przyszłości i odłożyć np. na jego studia. I jeśli Ci teraz powiem, że odkładając co roku po ok. 500 złotych (co roku, a nie co miesiąc!), inwestując pasywnie na rynkach kapitałowych (np. połowa obligacji i połowa akcji) możesz po 20 latach dać dziecku w prezencie na start, ok. 20 tysięcy złotych? Bez jakiegoś dużego wysiłku finansowego z Twojej strony, a z fajnym, motywującym celem?

A więcej na ten temat w rozmowie, jakiej byłam uczestniczką w „Pytaniu na śniadanie” poniżej: