Co może dziwić Europejczyka w USA? - Kobieta Inwestuje

Co może dziwić Europejczyka w Ameryce? Cz. 2

To kolejna część wpisu, którego pierwszą część znajdziesz tutaj

15. Oszczędzanie na studia od urodzenia

Jeśli chodzi o edukację to mamy w UE ogromny luksus bezpłatnego studiowania. W USA edukacja na poziomie college’u i studiów magisterskich płatna.

Koszty związane ze studiami są bardzo wysokie i wynoszą od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy dolarów rocznie – w zależości od tego czy uczelnia jest stanowa czy prywatna.

Większość młodych ludzi kończąc studia zaczyna dorosłe życie z ogromnym kredytem wziętym na studia, który potem spłacany jest latami.

 

16. Data pisana inaczej, czyli miesiąc, dzień i rok

W większości krajów na świecie datę zapisuje się jako: dzień, miesiąc, rok. Amerykanie robią to jednak inaczej i rozpoczynają ją od miesiąca.

Weźmy na przykład dzisiejszą datę, czyli 8 maja 2023.  Po amerykańsku będzie to : 05/08/2023.

Dodatkowo w USA tydzień rozpoczyna się od niedzieli, a nie tak jak u nas od poniedziałku.

 

17. Fontanny z wodą do picia

Świetnym rozwiązaniem są wszechobecne fontanny do picia (poidełka). Znaleźć je można nie tylko w szczególnie gorących miejscach, ale też w wielu budynkach, czy zwyczajnie w miastach na chodnikach przy ulicy. Dla mnie to bardzo praktyczne i potrzebne rozwiązanie.

 18. Darmowe, publiczne toalety

Bardzo fajne jest, że w Stanach jest wiele toalet publicznych – na stacjach, przy plażach, w parkach, a nawet na górskich szlakach. I nikt nie oczekuje w nich płacenia za nie.

.

19. Darmowa dolewka napojów

Przy zamówieniu napoju w wielu sieciowych restauracjach, jeśli masz ochotę na dolewkę, to nie zapłacisz za kolejną szklankę. Zamawiając jeden napój, tzw. refill masz za darmo. Najczęściej są to gazowane napoje – w różnych mało zdrowych kolorach 

Woda (z kranu) w amerykańskich barach czy restauracjach też jest za darmo. Zanim jeszcze złoży się zamówienie, kelner często podaje wodę (z lodem oczywiście ). Jeśli woda nam wystarczy, nie trzeba zamawiać nic więcej do picia.

 

 20. Kasjerzy pakujący zakupy

W większości marketów spożywczego w USA kasjer sam pakuje nam zakupy. Niestety zużywając tym samym mnóstwo foliowych reklamówek, co u nas jest już raczej przeszłością.

Kasjer skanuje towar i od razu wkłada do toreb. W wielu sklepach odzieżowych, jak Kohl’s, jest nawet osobna osoba, która pakuje zakupione przez nas rzeczy. W odróżnieniu od Europy, kasjerzy w większości też stoją przy kasach, a nie siedzą.

 

21. Brak komunikacji publicznej 

W wielu miejscach komunikacja publiczna praktycznie nie istnieje (oczywiście nie mówię o największych amerykańskich miastach, jak NY).

Większość mieszkańców USA potrzebuje samochodu, by się przemieszczać, a jeśli już gdzieś w centrum miasta są jakieś autobusy, to najczęściej wśród miejscowych nie są owiane dobrą sławą.

Jeśli więc planujesz podróż po Ameryce to zdecydowanie polecam wynająć samochód.

 

22. Amerykańskie pieniądze 

W większości miejsc bez problemu zapłacicie kartą czy ApplePay, ale jeśli już trafią się Wam gdzieś monety to zauważcie, że nie ma na nich cyfr.

Zamiast tego znajdziecie na nich napisy: penny (1 cent), nickel (5 centów), dime (10 centów) oraz quarter (25 centów). Najlepiej jednak rozpoznawać monety po kształcie, bo ja bez okularów tych napisów i tak nie widzę  Ja do tej pory ich nie rozpoznaję, mówiąc wprost, ale podaję Wam tu to jako ciekawostkę, jeśli 

Pamiętajcie, że quarters są zazwyczaj jedynymi monetami przyjmowanymi przez przeróżne automaty czy wózki w supermarketach. Dlatego jeśli chcemy zapłacić za parking to dobrze jest mieć je przy sobie. A można je kupić w rolkach po 10-20 sztuk na poczcie.

Każdy stan ma inną ćwierćdolarówkę, z jakimś symbolem danego stanu, przez co popularne jest ich zbieranie.

23. Ready to eat

Większość z nas ma prawdopodobnie coraz mniej czasu na gotowanie czy inne domowe prace. I pewnie niejedna z nas korzysta z gotowych potraw kupionych w sklepach. Ale dopiero tu można na serio zobaczyć, co to naprawdę znaczy “gotowe jedzenie”.

Na dziale z zamrażarkami, których jest po prostu mnóstwo, można znaleźć praktycznie wszystko –od mrożonej jajecznicy przez parówki w cieście naleśnikowym (czasem nawet w wersji z jagodami!).

Niech Was również nie zdziwi wiele pokrojonych, zapakowanych w pudełeczka warzyw czy owoców, poszatkowana cebula, obrane jabłka w kawałkach czy pokrojone w kostkę arbuzy, mango czy nawet rzodkiewka.

 

24. Drive thru dosłownie wszędzie

Drive-thru w USA to dosłownie filozofia życia. Nie wychodząc nawet z auta można załatwić dosłownie wszystko! Sa to przede wszystkim fast-foody czy sieciowe kawiarnie, ale można w ten sposób też zrobić zakupy w aptece czy wypłacić pieniądze z bankomatu.

Dokładnie w taki sposób też podwozimy i odbieramy nasza córkę do szkoły, a zawsze stoi kilku nauczycieli z uczniami pod szkołą i dosłownie wrzucają dzieci do auta 

 

25. Flagi i przeróżne szyldy są wszędzie

Amerykanie są wielkimi patriotami i eksponują flagę narodową wszędzie, od domów zaczynając na bieliźnie kończąc.

Dodatkowo bardzo mocno identyfikują się z grupami, do których należą, stanem, w którym mieszkają itp. I pokazują to wszystkim, z czego korzystają (piją z kubka z logo stanu, noszą bluzy z logo, mają flagi na autach…)

Nawet jeśli czyjeś dziecko należy do drużyny pływackiej danej szkoły, czy teraz akurat, kiedy tu jestem, jest Graduation w wielu szkołach czy na uczelniach, to przed domami dumnych rodziców są tabliczki z tą informacją. Silna identyfikacja z grupą jest tu widoczna na każdym kroku.

 

26. Garażowe wyprzedaże

Bardzo popularnym sposobem w USA na pozbycie się starych rzeczy są wyprzedaże garażowe. Jestem zapisana do lokalnej grupy na FB i widzę regularnie, jak ktoś ogłasza, że w danym dniu, w danym miejscu będzie robił taka wyprzedaż. Potrzebujesz kupić używany rower, meble czy lampy? Bez problemu można to zrobić na takich wyprzedażach.

 

27. Amerykanie są mili, otwarci i rozmowni

Przyjemne jest to, że obcy ludzie uśmiechają się do siebie czy zagadają na ulicy. Wielokrotnie zdarzyło mi się usłyszeć komplement od zupełnie nieznajomej kobiety w supermarkecie. Amerykanie chętnie prowadzą rozmowy z napotkanymi ludźmi i są ich ciekawi.

 

A co Ciebie zaskoczyło w USA? Podziel się proszę w komentarzu pod postem.