Uczenie się na własnych błędach jest przereklamowane. Po co popełniać te same błędy, z których inni wyciągnęli już dla siebie naukę? Zapoznaj się z listą najczęściej popełnianych błędów w finansach osobistych, a mam nadzieję, że uda Ci się ich uniknąć.
1. Zarabiamy… i to tyle. Nie interesujemy się własnymi finansami.
To chyba najczęstszy błąd, z jakim się spotykam, jeśli chodzi o finanse. Wydaje się nam, że skoro wystarcza nam do kolejnej pensji, to wszystko jest w porządku i nie musimy nic robić. I najczęściej nic nie robimy, dopóki nie pojawią się pierwsze problemy.
Nie mamy oszczędności, nie zgromadziliśmy środków na funduszu rezerwowym, nie inwestujemy. A wtedy wjeżdża zmienna życie: rodzi nam się dziecko, kupujemy większe mieszkanie i postanawiamy skorzystać z urlopu wychowawczego. W tym samym czasie mąż traci pracę. I zaczyna się problem…
To właśnie w dobrych czasach przygotowujemy się na gorsze. Regularna analiza finansów i ich planowanie jest istotne dla finansowego spokoju i poczucia bezpieczeństwa, ale także dla osiągania konkretnych finansowych celów. Trudno jest mieć takie życie, jakiego chcesz bez choćby ogólnego planu.
2. Działanie bez celu i finansowego planu
Polacy lubią oszczędzać „na czarną godzinę”. Czy to Cię motywuje? Czy taki cel i przygotowywanie się na jakiś życiowy kataklizm zachęca, by dzisiaj z czegoś rezygnować na rzecz ograniczenia skutków katastrofy przyszłości?
Inaczej rezygnuje się z bieżącej konsumpcji na rzecz realizacji nieodległego marzenia jakim jest podróż w wymarzone konkretne miejsce, a inaczej jeśli celem tym jest remont kuchni, edukacja dziecka czy spokojna emerytura. Inaczej motywuje nas perspektywa niezależności finansowej w ciągu najbliższych 10 lat, zakup domu na wsi, a inaczej możliwość regularnych wyjazdów na urlop. Przede wszystkim jednak musimy sobie jakiś cel obrać.
Jeśli nie mamy konkretnych celów finansowych, nie wiemy czego chcemy od życia i od siebie też, a cały nasz dochód po prostu trafia na jedno konto bez konkretnego przemyślenia – trudno oczekiwać efektów.
3. Odkładanie oszczędzania na koniec miesiąca
To metoda większości z nas. Dostajemy pensję na konto, a potem na bieżąco płacimy rachunki: za mieszkanie, za nowe buty dla dziecka, za spontaniczny wypad do restauracji, za bluzkę na osłodę złego dnia, itd.
Pod koniec miesiąca nie ma już żadnych wolnych środków, które dałoby się przeznaczyć na oszczędzanie… Również w tym miesiącu nie udało się niestety nic odłożyć.
Bez wcześniejszego planu i kontroli wydatków nie można spodziewać się większych efektów w finansach. A najlepszą metodą po zaplanowaniu kwoty na oszczędności jest przelanie jej na osobne konto od razu po otrzymaniu pensji – zanim zaczniesz robić kolejne opłaty.
4. Brak kontroli Twoich wydatków
Masz wrażenie, że pieniądze przeciekają Ci przez palce? Nie ma innej metody na ustalenie, co stało się z Twoimi pieniędzmi niż regularne kontrolowanie wydatków i ich analiza.
Większość z nas nie wie, ile wydaje miesięcznie na jedzenie, ubrania, na przyjemności. Z drobnostek, które wydają się nam się nieważne, miesięcznie robią się spore sumy. Jesteśmy niechętni spisywaniu wydatków, bo nie lubimy się kontrolować albo nie chcemy stawić czoła prawdzie …
Bez wiedzy o kategoriach i kwotach wydatków trudno jednak o skuteczność działania i sensowne zmiany.
5. Wysokie oczekiwania oraz chęć uzyskania szybkich efektów
Najczęściej chcemy wszystkiego dużo, od razu i jak najwyższej jakości. Nie lubimy czekać na efekty, zaczynać powoli i działać systematycznie, długo czekać na pierwsze wyniki. Po początkowym zrywie wywołanym jakąś zewnętrzną motywacją, opada nam energia i wracamy do dawnych niezdrowych nawyków. W skutecznym zarządzaniu finansami umiejętność odraczania gratyfikacji to jedna z ważniejszych umiejętności. Odsyłam Cię do mojego wpisu na ten temat: Co wspólnego ma odraczanie gratyfikacji z finansami i pandemią.
6. W Twoim związku nie ma wspólnie ustalonego planu finansowego
Na początku związku jest miło i wszystko idzie bezproblemowo, więc nie zawracamy sobie głowy rozmowami o pieniądzach. To cały czas kwestia niezręczna i tabu w relacjach. Finanse to temat jak każdy inny, a niepoukładany wspólnie i nieomawiany regularnie może prowadzić do wielu kłótni, agresji czy nawet rozpadu związku.
Każdy z nas wchodzi w relację z innymi nawykami wyniesionymi z domu rodzinnego lub poprzednich związków i własnymi często nieuświadomionymi oczekiwaniami. Jeśli nie rozmawiamy o finansach, to nie wiemy, co dla drugiej osoby jest ważne, co może być w naszych decyzjach finansowych dla niej trudne czy nie do zaakceptowania. Nie mamy też szansy ustalenia wspólnego modelu zarządzania finansami.
To wszystko można poukładać i są na to sposoby!
Czytaj także: Kłócisz się z partnerem o pieniądze
7. Przekombinowane produkty finansowe i brak czytania umów
Nie edukując się w kwestii finansów jesteśmy skazani na doradców finansowych czy sprzedawców produktów bankowych, którzy z założenia powinni wiedzieć więcej. Z założenia także będą chcieli wyposażyć nas w produkt finansowy, który znajduje się w ich ofercie – bo taka jest ich praca.
Zakup produktu finansowego powinien być poprzedzony staranną analizą. Brak wiedzy o tym, co rzeczywiście kupujesz, jak działa dany produkt finansowy, jakie są jego koszty, jak można zakończyć umowę (jeszcze zanim zdecydujesz się na jej zawarcie) najczęściej prowadzi po prostu do utraty pieniędzy.
Postanowienia regulujące działanie produktów finansowych najczęściej stanowią część ogólnych warunków umowy lub regulaminu i nie podlegają zwykle negocjacji. Niemniej jednak określają istotne warunki umowy, o których wiedza jest niezbędna, by podjąć poinformowaną decyzję o zakupie. Jeśli regulacje są dla Ciebie zbyt trudne do zrozumienia, prawdopodobnie nie powinnaś tego produktu kupować.
A jakie błędy finansowe Ty uważasz za najbardziej kosztowne? Napisz w komentarzu pod tym wpisem, którego błędu Ty nigdy nie popełniłaś? 😊