Kontrakty CFD (Contract For Difference) to po polsku kontrakty na różnice kursowe. Mówiąc prościej kontrakt taki to umowa pomiędzy dwoma stronami, które zobowiązują się do wymiany kwoty równej różnicy pomiędzy ceną otwarcia, a zamknięcia pozycji.
Kontrakty takie są bardzo płynne i przeprowadzanie takich transakcji trwa niemal 24 godziny na dobę, z wyjątkiem weekendów i na skalę globalną. Ze względu na dużą płynność i łatwe wejście na rynek, są one ciekawe też dla początkujących inwestorów, ale radziłabym sporą rozwagę, gdyż instrumenty te wykorzystują mechanizm dźwigni, który opisałam w tekście o dźwigni finansowej, czyli lewarowaniu.
Cechy charakterystyczne kontraktów CFD
1. Dokonywanie transakcji na wzrosty i spadki kursów
Dokonując transakcji na kontraktach CFD, kupujesz, czyli otwierasz pozycję długą, jeśli przewidujesz wzrost kursów. Jeżeli przewidujesz spadek kursów, zajmujesz pozycję krótką, czyli sprzedajesz. A więc: otwarcie długiej pozycji to transakcja kupna, a krótkiej to sprzedaż. Żeby zamknąć pozycję, należy dokonać transakcji przeciwnej, zatem celem zamknięcia pozycji długiej sprzedajesz, a pozycji krótkiej – kupujesz.
2. Różnorodność zależna od instrumentu bazowego
Wartość kontraktu zależy bezpośrednio od wartości instrumentu bazowego, na który są zakupione. Instrumentami bazowymi mogą być: akcje, pary walutowe, złoto, srebro, indeksy giełdowe. W praktyce inwestor w swoich transakcjach z wykorzystaniem kontraktów CFD nie kupuje aktywa bazowego fizycznie – handluje on kontraktem, którego wartość obejmuje każdą zmianę ceny aktywa bazowego.
3. Dźwignia finansowa, czyli lewarowanie
Dokonywanie transakcji przy z użyciem kontraktów CFD opiera się na wpłacie tzw. depozytu zabezpieczającego czy wstępnego. Jest to część pełnej wartości transakcji, który należy wpłacić, by móc otworzyć pozycję (przypominam, że zasada działania lewara opisana jest TUTAJ). Np. jeśli depozyt to 10% to dźwignia finansowa wynosi 10:1 (dźwignia dla np. par walutowych może wynosić nawet 200:1).
Zależy to od brokera, ale najczęściej inwestor ma też obowiązek posiadania kapitału na swoim rachunku, by w przypadku gdy nastąpi niekorzystny dla niego ruch ceny pokryć kwotę transakcji kontraktu CFD i związanych z tym kosztów. W sytuacji, gdy wartość kapitału na rachunku spadnie poniżej minimalnego wymogu odnośnie depozytu, należy rachunek zasilić dodatkowymi środkami.
4. Hedging, czyli zabezpieczanie portfela
Posiadasz w swoim portfelu akcje firmy YZ i masz spore obawy, że mogą one, na tradycyjnej giełdzie, stracić na wartości. Możesz wówczas wykorzystać kontrakty CFD do zrównoważenia takich potencjalnych strat, zajmując krótką pozycję. Czyli jeśli posiadam 100 akcji danej firmy YZ, zajmujemy krótką pozycję na 100 kontraktach CFD na YZ. Jeżeli zdarzy się, że kurs YZ spadnie, tracimy na wartości naszych akcji, ale zyskamy na krótkiej pozycji CFD. To tzw. hedging i jest szczególnie popularny na rynkach, na których występuje duża zmienność.
5. Dywidendy
Inwestując w CFD z wykorzystaniem dźwigni finansowej, można osiągnąć powiększone proporcjonalnie zyski, które wynikają nie tylko ze zmian cen, ale też z należnych dywidend – jeśli oczywiście posiadamy długą pozycję w kontrakcie na dany walor/akcje spółki, dla którego przypada dzień wypłaty dywidendy (czym są dywidendy przeczytacie w poście Dywidenda na podstawie moich akcji Daimlera).
6. Całodobowy dostęp do rynków
Wiele rynków jest otwartych 24 godziny na dobę, w tym rynki głównych światowych indeksów, a więc można dokonywać transakcji nawet wtedy, gdy tzw. rynki bazowe są zamknięte. Na kontraktach (w odróżnieniu np. od kontraktów futures, o których napiszę kolejnym razem), brak jest z góry ustalonego terminu zakończenia umowy.
Jak w praktyce kupuje się kontrakty?
Jeśli mamy przekonanie, że ceny akcji firmy XY w najbliższym czasie wzrosną, to zamiast kupować 1.000 akcji możemy nabyć 1 kontrakt, który opiewana na taką samą liczbę akcji. Dlaczego kontrakt, a nie po prostu 1.000 akcji? Ponieważ za 1.000 akcji, które średnio kosztują np. 30 PLN musiałybyśmy zapłacić 30.000 PLN. Kupując kontrakt na taką liczbę akcji wpłacamy jedynie depozyt wstępny, wynoszący np. 10%, a więc potrzebujemy jedynie środków o wartości 3.000 PLN. W efekcie, jeśli kontrakt opiewa na taką samą ilość akcji (jaką moglibyśmy kupić) i istnieje wzrost na rynku akcji to powoduje zazwyczaj taki sam wzrost na rynku kontraktów. Oznacza to więc, że przy wzroście akcji o 1 PLN w danym czasie to posiadając akcje teoretycznie zarobiliśmy 1.000 PLN, a kiedy posiadamy kontrakt na akcje zarobiliśmy 1.000 PLN.
Warto jednak wiedzieć, że kontrakty i akcje notowane są oddzielnie, a to oznacza, że ich ceny mogą się różnić. Jeśli więc cena kontraktu jest niższa niż wynikałoby to z ceny instrumentu bazowego (takiego, który zakładamy do tworzenia kontraktu, czyli np. akcje) to mówi się, że baza jest ujemna, a mówić może nam, że inwestorzy oczekują spadku wartości danego instrumentu.
Jeśli uważasz, że temat jest ciekawy, udostępnij proszę ten post znajomym na FB. Moim zdaniem inwestowanie i finansowa odpowiedzialność jest dla kobiet bardzo istotna i chciałabym, żeby jak najwięcej z nich sobie to uświadomiło.
Możesz mnie też znaleźć na Facebook-u i na Instagram-ie. Będzie mi miło, jeśli polubisz moje profile lub polecisz znajomym. Z góry dziękuję 🙂