Badacze z Anglia Ruskin University w Wielkiej Brytanii postanowili zbadać, jaki związek ma uprawianie seksu z naszymi zarobkami.
Z ich analiz wynika, że osoby uprawiające seks minimum cztery razy w tygodniu zarabiają średnio o 5% więcej od tych, którzy są w miłosnych igraszkach bardziej powściągliwi.
Dlaczego tak się dzieje i co nam daje seks?
Naukowcy uważają, że częstsze współżycie sprawia przede wszystkim, że jesteśmy bardziej pewni siebie, uważamy się za atrakcyjniejszych, a co najważniejsze – cieszymy się zdrowiem i dobrym samopoczuciem.
Niewątpliwie udane życie seksualne wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie. Dobry seks sprawia, że człowiek jest szczęśliwszy czy bardziej rozluźniony. Dzięki temu będzie pewnie lepiej czy wydajniej pracował.
Ale czy to nie jest jakieś zbytnie uproszczenie tej zależności? Jaki tak naprawdę może być związek między seksem a zarobkami?
Bo może to jednak jest tak, że im większe zarobki, tym więcej seksu?
Bo może z a zależnością to jest trochę tak, jak z istnieniem bardzo silnej korelacji między liczbą filmów, w których grał Nicolas Cage, a liczbą utonięć w basenie. Pisze o niej Janina Bąk w swojej książce „Statystycznie rzecz biorąc„, która bardzo Wam polecam. No bo myślicie, że jest jakieś realne wytłumaczenie takiej zależności??? No pewnie, że taka korelacja jest nieuzasadniona. I oczywiście rozwiązanie tej zagadki jest dosyć proste i brzmi: LOSOWOŚĆ.
I tak się zastanawiam, czy właśnie w przypadku seksu i zarobków nie mamy tu właśnie z taką losowością do czynienia? No w każdym razie wyniki z badań mówią co mówią! Ale…
czyli kto zarabia więcej?
Statystyki mówią, że cały czas średnio to panowie więcej zarabiają. A seks… to taki trochę aspekt do bycia macho, do pokazania, że akurat mi się układa, że u mnie to ho ho….
W tej samej książce Janiny pisze ona o tym, że w badaniach ankietowych istnieje coś takiego, co nazywa się efektem społecznych oczekiwań. Oznacza to, że na niektóre pytania odpowiadamy niekoniecznie zgodnie z faktami, ale tak jak, według naszej opinii się nam wydaje, że się od nas oczekuje.
I nieraz Prof. Izdebski mówił po swoich przeróżnych badaniach, że jeśli chodzi o analizę kontaktów seksualnych czy liczbę partnerów to mężczyźni mają tendencję do zawyżania jej, a kobiety do zaniżania.
No to czy uprawiając więcej seksu będziemy więcej zarabiać? Hmmm…. Moim zdaniem prostej zależności nie ma, choć pewnie to możliwe.
Ale… analizy podają, że mężczyźni stale zarabiają więcej od kobiet i (ponoć) uprawiają więcej seksu. Analizę tego faktu pozostawiam więc do indywidualnej interpretacji 🙂
W ramach ekstra ciekawostki dodam, że istnieją inne badania, które mówią, że panowie, którzy zarabiają mniej od swojej partnerki, są lepsi w łóżku!
No i teraz pytanie: z czego może to wynikać? W tej delikatnej materii też nie ma raczej jednoznacznej. Sugeruje się, że być może dlatego, że mniej są obciążeni zawodowo (bardzo zrelaksowani), albo… że chcą zrekompensować to, czego im brakuje 🙂 Rzadziej też ponoć oszukują.
Co myślisz o przytoczonych powyżej analizach i wnioskach? Znasz może jakieś ciekawe badania dotyczące zależności seksu i finansów?