Pieniądze to temat, który wciąż dla wielu z nas jest tabu. Nie rozmawiamy o nich swobodnie przy stole, nie pytamy koleżanek ile zarabiają, a nasze decyzje finansowe często podejmujemy w oparciu o intuicję, zasłyszane opinie albo po prostu z przyzwyczajenia. Tymczasem finanse osobiste to jedno z najbardziej praktycznych narzędzi do budowania życia na własnych zasadach. I to niezależnie od tego, czy masz w portfelu 100 zł czy 100 tysięcy.
Kiedy myślę o finansowym bezpieczeństwie, pierwsze co przychodzi mi do głowy to: spokój. Taki wewnętrzny, spokojny oddech. Że mam kontrolę. Że nie boję się otworzyć aplikacji bankowej. Że wiem, na co mogę sobie pozwolić i co muszę odroczyć. Ale z czasem zrozumiałam, że to uczucie nie bierze się z kwoty na koncie. Ono bierze się z świadomości.
Dla jednej z nas finansowe bezpieczeństwo to poduszka finansowa na 3 lub 6 miesięcy życia. Dla innej: kredyt hipoteczny spłacony do zera. Jeszcze dla innej: fakt, że partner „się tym zajmuje”. I tu warto się na chwilę zatrzymać.
Bo finansowe bezpieczeństwo może być różnie rozumiane. Ale nie zawsze oznacza to samo co niezależność. I nie zawsze znaczy: „ja mam kontrolę”.
A to właśnie kontrola, dostęp do informacji i zdolność podejmowania decyzji daje nam poczucie spokoju. Nawet, jeśli stan konta nie jest jeszcze idealny.
Znam kobiety, które mają dużo pieniędzy, ale żyją w ciągłym lęku. Znam te, które mają skromne dochody, ale wiedzą dokładnie na czym stoją i co chcą z tym zrobić. Jedne i drugie są w stanie zbudować swoje finansowe bezpieczeństwo. Ale tylko wtedy, kiedy się temu uczciwie przyjrzymy.
To nie jest wpis, w którym znajdziesz gotowe przepisy: „5 kroków do finansowego spokoju”. Raczej zaproszenie do refleksji. Może zrobisz to w wolnej chwili w majówkowy poranek. Może zapiszesz sobie kilka pytań i odpowiesz na nie za tydzień. A może wkleisz je do dziennika/kalendarza i wrócisz za rok.
Pytania, które warto sobie zadać:
- Czy wiem, ile wynoszą moje miesięczne koszty życia?
- Czy wiem, gdzie są moje pieniądze? (konta, lokaty, gotówka, inwestycje)
- Gdyby dziś zepsuła się pralka, czy mam z czego ją wymienić?
- Gdyby jutro moja praca zniknęła, czy wiem co zrobić?
- Czy potrafię powiedzieć „mam plan B”?
- A co z planem C?
Ale dodajmy też do tego konkrety:
📌 Poduszka finansowa – warto mieć odłożone min. 3-6 miesięcznych kosztów życia. To daje nie tylko bufor awaryjny, ale też większą swobodę podejmowania decyzji. Psychologicznie: zmniejsza lęk, zwiększa poczucie kontroli.
📌 Regularne przeglądy – raz na kwartał warto zrobić „finansowy przegląd”: przychody, wydatki, zobowiązania, cele. Świadomość to pierwszy krok do zmian.
📌 Bezpieczne inwestowanie – finansowe bezpieczeństwo nie oznacza tylko oszczędzania. Jeśli chcesz, by Twoje pieniądze nie traciły wartości przez inflację – warto uczyć się inwestowania (np. w obligacje skarbowe czy ETF-y).
📌 Emocje i pieniądze – nasze decyzje finansowe są często podszyte lękiem, wstydem, poczuciem winy. Im bardziej je zauważymy, tym lepsze wybory będziemy podejmować. Zamiast „nie umiem”, można powiedzieć: „uczę się”.
📌 Porządek w dokumentach – stwórz tzw. „czerwoną teczkę” – zbiór najważniejszych dokumentów: numery kont bankowych (osobistych i wspólnych), numery kont maklerskich, polisy ubezpieczeniowe, akty własności, testamenty, umowy kredytowe. Wszystko uporządkowane i dostępne dla Ciebie (i osoby upoważnionej, jeśli uznasz to za potrzebne). Świadomość, gdzie co jest, to ogromne wsparcie w kryzysowej sytuacji.
Dla mnie kluczowym momentem była chwila, w której zrozumiałam, że nie muszę czuć się pewnie dopiero wtedy, gdy mam dużo pieniędzy. Mogę czuć się bezpiecznie nawet na etapie budowania. Nawet wtedy, gdy jeszcze wszystko jest „w trakcie”. Bo mam kierunek. Mam liczby. Mam narzędzia.
Dlatego tak mocno wierzę w edukację finansową kobiet. Bo to nie chodzi o to, że wszystkie mamy być inwestorkami czy milionerkami. Chodzi o to, że zasługujemy na spokój. Na decyzyjność. Na to, że kiedy trzeba, potrafimy zadziałać.
I nie ma znaczenia, czy masz 28 czy 58 lat. Każdy moment jest dobry, by na nowo zdefiniować co dla Ciebie znaczy: „jestem bezpieczna finansowo”.
Może w tym roku zrobisz ten krok? Po swojemu.