O judaszowych srebrnikach, czyli pieniądze w czasach Jezusa 

O zgubionej drachmie i judaszowych srebrnikach, czyli pieniądze w czasach Jezusa 

W poprzednim poście pisałam o wdowim groszu oraz sile procentu składanego. Policzyliśmy w nim, że inwestując ten grosz na lokacie bankowej oprocentowanej 4% rocznie po 2000 latach, stan naszego konta dziś wyniósłby 35 decylionów PLN. Liczba ta jest tak absurdalnie duża, że przekracza ilość gwiazd widocznych z Ziemi oraz ziarenek piasku pod naszymi stopami, a do zapisania jej potrzebne są jeszcze 32 zera.

Pisząc o wdowim groszu zdałam sobie sprawę z tego, że Biblia zawiera niesamowicie dużo odniesień do pieniędzy. Niektórzy twierdzą nawet, że jest ich więcej niż wzmianek o wierze i modlitwie. Zainspirowało mnie to do zajęcia się tym tematem nieco bardziej szczegółowo i przyjrzeniu się temu, co Biblia mówi o pieniądzach i podzielenia się z Wami moimi spostrzeżeniami.

Inne biblijne ciekawostki finansowe w mojej książce:Kobieta inwestuje. Twoja droga do niezależności finansowej”

Zaczniemy od samych pieniędzy i ich wartości, a więc będzie o monetach znajdujących się w obiegu w czasach Jezusa, o kwotach wspomnianych w biblijnych opowieściach, oraz o tym co za nie moglibyśmy dziś kupić.

Oprócz opisanego już przeze mnie wdowiego grosza, większość z nas z pewnością słyszała również o judaszowych srebrnikach, przypowieść o inwestycji talentów, kobiecie, która wymiotła całą izbę w poszukiwaniu zgubionej drachmy, czy też o dobrym Samarytaninie, który zostawił dwa denary jako zaliczkę na pokrycie kosztów leczenia pobitego nieznajomego.

Wartość biblijnych monet

Czy zastanawialiście się może kiedyś nad tym, o jakich kwotach jest mowa w tych biblijnych historiach? Ile wart byłby dzisiaj denar, drachma, talent, czy też judaszowe srebrniki? Co można byłoby za nie kupić? Pisząc o wdowim groszu zdałam sobie sprawę z tego, że mimo, iż historie te słyszałam setki razy, zupełnie nie potrafiłam przyporządkować biblijnym monetom żadnej materialnej wartości, a w niektórych przypadkach nie wiedziałam nawet czy to dużo czy mało. Zaczęłam więc przeszukiwać źródła, a wyniki tych poszukiwań okazały się na tyle ciekawe, że zdecydowałam się nimi z Wami podzielić.

W czasach Jezusa w basenie Morza Śródziemnego, a szczególnie na terenie Judei i Galilei w obiegu były monety greckie, rzymskie oraz judzkie. Najdrobniejszą monetą używaną wówczas na tym terenie był grecki lepton. Bity był on z miedzi, a jego nazwa w języku greckim oznacza mały, drobny, słaby, cienki, co chyba najlepiej odzwierciedla też jego wartość. To właśnie 2 leptony wrzuciła do świątynnej skarbony uboga wdowa, a 2 leptony, to równowartość rzymskiego kwadransa. Kwadrans natomiast był najmniejszą monetą Cesarstwa rzymskiego.

W przeciwieństwie do innych monet nie przedstawiał podobizny cesarza, tylko głowę Herkulesa. Bity był on z miedzi i jak sama nazwa wskazuje, był ćwiercią asa. 16 asów to rzymski denar lub grecka drachma, która to występowała również w większych nominałach, jako np. dwudrachma (didrachma), tetradrachma, itd. Jedna tetradrachma, tudzież dwie dwudrachmy warte były jednego statera.

W nowotestamentowych przypowieściach spotkamy również talenty i miny. Co ciekawe, zarówno talent jak i mina nie były monetami, tylko jednostkami wagi. Ich wartość zmieniała się w czasie i była różna w różnych krajach i regionach. Przyjąć natomiast można, że nowotestamentowy talent to ok. 58,9 kg. Niezmienne jest jedynie to, że jeden talent to 60 min a jedna mina to 100 drachm, znaczy to, że talent był równowartością 6.000 drachm [1].

Obliczenie dzisiejszej wartości monet wykorzystywanych w czasach Jezusa nie jest łatwym zadaniem. Istnieje wiele metod oszacowania ich wartości i każda z nich generuje radykalnie różne wyniki. Dla mnie najbardziej przekonującą metodą jest odniesienie jej do ówczesnych kosztów pracy. Moje obliczenia zawierają małą niedokładność, gdyż w ówczesnej Palestynie dzień pracy trwał 12 godzin, a w naszych czasach to zazwyczaj 8 godzin.

Zgodnie z tym, co możemy przeczytać w przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-16) oraz innych źródłach historycznych, wartość jednego dnia pracy w wynosiła ok. 1 denara, czyli 128 leptonów. Załóżmy, że w miesiącu pracowano 20 dni, a otrzymamy, że przeciętna miesięczna pensja wynosiła 20 denarów, czyli 2.560 leptonów.

Przeliczając po średniej miesięcznej pensji z października 2019, czyli 5.213 PLN brutto, a więc ok. 3.763 PLN netto, otrzymamy, że obecnie w Polsce 1 denar, to ok. 188 PLN, a 1 lepton to 1,47 PLN.

Pieniądze w Nowym Testamencie

Tak więc uboga wdowa do świątynnej skarbony wrzuciła 2 leptony, czyli równowartość ok. 3 PLN.

Podatek na świątynię, wspomniany w Ewangelii wg. Św. Mateusza (Mt 17, 24-27), czyli dwudrachma, pobierany od każdego dorosłego Żyda, to dzisiejsza równowartość 376 PLN, a wyłowiony przez Św. Piotra z pyszczka ryby srebrny stater, czyli 4 drachmy, to 752 PLN wystarczył na zapłacenia podatku za niego oraz za Jezusa.

Ile kosztowała zdrada Judasza?

Nieco trudniejsze jest oszacowanie wartości judaszowych srebrników (Mt 26, 14-16), gdyż nie wiemy dokładnie o jakie srebrne monety tu chodzi. W grę wchodzą bowiem denary, dwudrachmy, lub tetradrachmy i statery. Obliczmy więc wartość dla każdego z tych przypadków:

  • 30 denarów = 3.840 leptonów = 5.760 PLN
  • 30 dwudrachmy= 7.680 leptonów = 11.520 PLN
  • 30 tetradrachmy/statery = 15.360 leptonów = 23.040 PLN

Innymi słowy, zapłata za zdradę Jezusa wahała się pomiędzy 1,5 a 6-krotnością miesięcznej pensji. Za zwrócone przez Judasza pieniądze kapłani żydowscy kupili Pole Garncarza, na którym następnie grzebano cudzoziemców.

Funt szlachetnego olejku narodowego, importowanego z Indii, którym na sześć dni przed Paschą Maria namaściła Jezusowi nogi w domu Łazarza wart był według Judasza 300 denarów (J 12, 1-8), a więc 57.600 PLN! Pomijając nader wzniosłe przeznaczenie tego kosmetyku, pracować na niego trzeba by aż 15 miesięcy! Dopiero po dokonaniu tych obliczeń zdałam sobie sprawę z olbrzymiej wagi tego gestu Marii.

Czy talent był drogi?

Czy wiedzieliście, że powszechnie przez nas używane słowo talent pochodzi z XIII w. właśnie z interpretacji przypowieści o talentach z Ewangelii wg. Św. Mateusza (Mt 25, 14-30)? Przeliczmy może jaki majątek otrzymali słudzy do pomnażania:

  • 1 talent = 6.000 drachm = 768.000 leptonów = 1.152.000 PLN
  • 2 talenty = 12.000 drachm = 1,5 mln leptonów = 2.304.000 PLN
  • 5 talentów = 30.000 drachm = 3,8 mln leptonów = 5.760.000 PLN

Przyznam, że również i te kwoty niesamowicie mnie zaskoczyły. Niejeden doradca finansowy skakałby z radości pozyskując takiego klienta. A swoją drogą, na tle powyższych obliczeń, zakopanie w ziemi ponad miliona PLN wydaje się już nie tylko nieskuteczne finansowo, ale zwyczajnie głupie.

Dzieje Apostolskie opisując działalność Św. Pawła w Efezie wspominają o wartość ksiąg spalonych przez nawrócone osoby uprzednio uprawiające magię (Dz 19, 18-19). Szacowana jest ona na 50.000 denarów w srebrze, czyli 9,6 mln PLN! Aż trudno mi sobie wyobrazić wartość pojedynczych ksiąg i/lub wielkość tego ogniska.

Na koniec przypowieść o nielitościwym dłużniku, który winien był swojemu królowi 10.000 talentów i któremu został on darowany na jego gorącą prośbę (Mt 18, 23-35). Ten dług warty był 11 mld PLN!!! Po pierwsze, żeby narobić długów na 11 mld PLN, to trzeba mieć „talent” i naprawdę bardzo się starać! Po drugie, żeby darować dług w kwocie 11 mld PLN na prośbę dłużnika, który nie ma z czego oddać, trzeba mieć naprawdę wielkie serce. W kontekście jedenastomiliardowego długu, kwota 100 denarów, czyli 19.200 PLN, którą owemu słudze winny był jego współsługa, choć dość znaczna, jest niewspółmiernie mała i aż dziw bierze, że nie została mu darowana.

Jeśli ten tekst wydaje Ci się ciekawy, udostępnij go proszę swoim znajomym. Dziękuję! Będzie mi również miło, jeśli polubisz moją stronę na Facebook-u  i Instagram-ie.